Wszystko o Sniper Elite III: Afrika Soundtrack

Sniper Elite III: Afrika to sztuka jednego sposobu i nic nie zmieniło się od momentów ważnej stronie. Większość przygody występujemy na oglądaniu animacji wystrzelonej kuli, która trafia w grono przeciwnika, po czym rozrywa tkanki mięśniowe, miażdży kości i uszkadza narządy wewnętrzne.

Wszystko więc na bliskich oczach, bo w okresie trafienia gra prześwietla nazistowskiego nieszczęśnika. Oczywiście, sprawia to wrażenie, często nawet patrzymy na ekran z obrzydzeniem - choć w sezonie, jeśli uda się odstrzelić przeciwnikowi jądra. Szkoda tylko, że wywołuje to emocje tylko przez pierwszą godzinę. Szybko zaczynamy przerywać nudzące animacje.

Alianci leżący w Afryce czują coraz większy oddech sił Osi na karkach. Chodzą słuchy, że naziści konstruują broń, która łatwo oraz skutecznie doprowadzi do wykonania wojny. Jako bohater najnowszej gry studia Rebellion wymagamy ich powstrzymać. Scenariusz jest absolutnie prosty i łatwy; stanowi jedynie powód do robienia kolejnych misji.

 

 

Tymczasem zabawa, trwająca do dziesięciu godzin, jest systematyczna i polega na przedzieraniu się przez tym całkowicie duże mapy, aż do określonego celu. Przeważnie są to istotni oficerowie, baterie dział przeciwlotniczych i parę innych, typowych dla tego typu gier rzeczy. Drogę do dowolnego celu utrudniają oczywiście gęsto rozlokowani przeciwnicy. Etapami będą to mocni żołnierze, przeciwnym razem snajperzy, ciężka piechota z pancerfaustami, ale przyjdzie nam także wysadzać czołgi lub transportery opancerzone.

Że najlepszym elementem każdej funkcji jest konieczność wykonania szczegółowego rekonesansu i przeglądu pola walki. Sniper Elite 3 nie jest grą, w której wystarczy dążyć do przodu z uśmiechem na ustach i palcem na języku spustowym. Kluczowe jest przekradanie się za plecami wrogów, ciche ich wyeliminowywanie, a jeżeli nawiążemy otwartą walkę - przekładanie się z miejsca na mieszkanie, żeby nie zostać wykrytym. Miłośników skradanek ucieszyć powinien fakt, że więcej tu myślenia i chodzenia po cichu niż wymiany ognia.

Cała przyjemność myślenia i skradania się znika, gdy trafia do ważnego związku ze sztuczną Darmowe Gry do Pobrania pobierzgrepc.com inteligencją. Zachowanie uczestników jest po prostu żenujące i traci się, że pod tym powodem seria dokonała nawet małego kroku wstecz. A jednak już druga część nie imponowała, jeśli chodzi o rozsądek wrogów.

 

 

Z czasem jednak, niejako zmuszeni, przestajemy zwracać uwagę na ciekawe błędy sztucznej inteligencji. Cóż bowiem począć, gdy posyłamy do piachu jednego z dwóch stojących przy siebie żołnierzy, a kolega nawet nie mrugnie okiem. Szczęściem, od okresu do momentu, zdoła zauważyć stygnące już ciało nieszczęśnika. Jednak nawet wtedy próbuje szukać nas raptem przez kilkanaście, może kilkadziesiąt sekund. Po czym, jak gdyby nie nic, powróci do indywidualnych celów i zapomni o zaistniałej sytuacji.

Zdarzy się, że podniesie alarm i ściągnie okolicznych wrogów. Wówczas wystarczy wejść na dodatkowy dach i poczekać, aż mądrzy naziści będą kolejno, po sznurku, wchodzić na wierzch budynku. Wtedy wystarczy jeden celny strzał z pistoletu. Gorzej, gdy zwłoki zatrzymają się na szczycie drabiny i zablokują wejście.

W takiej formy musimy dosłownie wziąć sprawy w swoje dłoni i przesunąć trupa na bok lub spędzić na podłogę. Inaczej nie jest szans, aby ktoś się do nas dostał. Zresztą kłopot z detekcją kolizji istnieje na końcu ważny, że zawsze psuje przyjemność z gry, również jak podejmowanie się postacią.

Ruchy głównego bohatera są drewniane i oryginalne. Podczas rozgrywki można odnieść wrażenie, że nie do kraju jesteśmy nad cechą i mierzy się to również samego strzelania. Przyjemność sprawia tylko klasyczne eliminowanie wroga z karabinu snajperskiego, i używanie pistoletów i automatów jest bardzo toporne. Pocieszeniem nie wykazują się nawet liczne gadżety w sposobie min, granatów i pułapek. Szkoda, bo arsenał jest wystarczająco ładny i odblokowujemy go stopniowo, wraz ze zdobywanym doświadczeniem. Te otrzymujemy a za wykonywanie zadań, finezyjne strzały i sprawianie prostych misji pobocznych.

 

 

Ogromniejszą liczbę punktów doświadczenia zarabiamy na ogromniejszych stopniach trudności, gdzie można zginąć z jednej kuli, a strzelając z karabinu snajperskiego należy brać zmianę na ruch przeciwnika i odległość dzielącą go od naszego bohatera. Pierwszy stan jest dany dla absolutnie początkującego gracza. Mający za sobą sprawdzenie w całych tytułach, powinni zacząć zabawę co najmniej od tamtego.

Jeśli rozgrywka zacznie podejmować się zbyt nudna, możemy wykorzystać z opcji kooperacji. W systemie współpracy przydatna jest cała kampania, oczywiście w tejże jedynej wersji. Liczba wrogów nie dostosowuje się, przez co przedzieranie się przez kolejne mapy jest mnóstwo łatwiejsze.

Nagroda w współpracy, jak to zwłaszcza bywa, jest o moc większa, gdyż zezwala na wdrożenie nowych, ciekawych taktyk, jak choćby flankowanie lub odstrzeliwanie dwóch przeciwników w współczesnym samym momencie. Można przypuszczać, że tryb będzie cieszył się wielką popularnością, ale żadna to nowość, że wspólna gra z znajomym jest spokojniejsza, szczególnie jeśli kampania dla pojedynczego gracza nie składa się zbyt imponująco. Sniper Elite 3 oferuje jeszcze kilka sposobów rozgrywki sieciowej - nie było przecież możliwości pełnego sprawdzenia ich przed premierą.

 

 

Gra może pochwalić się całkiem niezłą oprawą graficzną. Zadowolone i odporne kolory północnej Afryki wywołują miły uśmiech. Twórcy przedobrzyli jednak, jeśli chodzi o wielkość i natężenie dodatkowych efektów, jak chociażby głębi ostrości. Irytujące może być też słońce, jakie ze popularnych względów powinno oślepiać bohatera, jednak działanie promieni stoi się nieco uciążliwe w kierunku zabawy.

Sniper Elite III jak jest wszystko, co powinna wynosić daje tego rodzaju - mnóstwo wybuchów, strzałów w głowę, przekradania się za plecami przeciwników, wysadzania czerwonych beczek, niszczenia pojazdów i wcale ciekawy arsenał do zastosowania. Szybko jednak trafiamy do wniosku, że to szybko istniałoby dodatkowo zwłaszcza w bardzo ciekawszej kondycji. Do całości obrazu dodajmy katastrofalne błędy sztucznej inteligencji, małą zabawę ze strzelania bronią inną niż snajperka i średnie sterowanie, a otrzymamy wynik co bardzo przeciętny.